Aktualności

Podejrzani o kradzieże z włamaniem do samochodów zatrzymani

Data publikacji 27.10.2020

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali dwie osoby podejrzane o kradzieże z włamaniem do samochodów. To nieletni, którzy współdziałali ze swoim dorosłym, 17-letnim kolegą zatrzymanym przez policjantów z Mokotowa. Ich „łupem” padło audi, fiat punto oraz skoda fabia, a straty na skutek tych przestępstw przekroczyły 100 000 złotych. Policjanci odzyskali utracone samochody oraz część znajdujących się w nich przedmiotów. Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty.

Policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu oraz zespołu do spraw nieletnich zatrzymali dwóch 15-latków podejrzanych o kradzież trzech samochodów oraz znajdujących się w nich przedmiotów. Dzięki determinacji i zaangażowaniu prowadzących tę sprawę policjantów do wspomnianych przestępstw wytypowany został jeszcze jeden mężczyzna, 17-latek, którego zatrzymali policjanci z Mokotowa. Policjanci odzyskali także dwa z trzech utraconych samochodów. Trzeci pojzad został unieruchomiony zdalnie przez wypożyczalnie.

Do wszystkich tych przestępstw doszło w połowie października tego roku na parkingu podziemnym jednego z centrów handlowych. Policjanci bardzo szybko wpadli na trop osób zamieszanych w te przestępstwa i zatrzymali wytypowanych przez siebie mężczyzn.

W dwóch przypadkach sprawcy dostali się do środka pojazdów korzystając ze znalezionych na parkingu kluczyków. W przypadku audi pojazd będący własnością wypożyczalni nie został zablokowany przez najemcę co znacznie ulatwiło zadanie spracom. Po wejsciu do pojazdów mężczyźni odjeżdżali w ustronne miejsca.

Ich „łupem” poza samochodami padły znajdujące się w pojazdach telefony, pieniądze, sprzęt elektroniczny, kosmetyki oraz odzież i obuwie. Pokrzywdzeni oszacowali swoje straty na ponad 100 000 złotych.

Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty. 17-latkowi za to, co zrobił zgodnie z kodeksem karnym grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności. Nieletni sprawcy czynów karalnych odpowiedzą za swoje czyny przed sądem rodzinnym.

podinsp. Robert Szumiata/PŚ

 

    

 

Powrót na górę strony