Aktualności

Zatrzymali podejrzanego o kradzież na „wyrwę” i odzyskali telefon

Data publikacji 25.10.2017

Wspólne działania śródmiejskich policjantów, męża pokrzywdzonej i operatora ze stołecznego stanowiska kierowana doprowadziły do zatrzymania podejrzanego o kradzież smartfona wartego 2000 zł. 36 – latek podszedł do pokrzywdzonej na ulicy, zaaranżował rozmowę, wyrwał jej telefon z ręki i uciekł. Jak się okazało niedaleko. Pierwsze kroki skierował do sklepu z akcesoriami i usługami GSM przy tej samej ulicy, gdzie prosił o zdjęcie blokady z kradzionej komórki. Tam został zatrzymany. Jacek D. usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Kilka minut po godzinie 18:00 śródmiejscy wywiadowcy zostali skierowani przez operatora ze stołecznego stanowiska kierowania Policji na Al. Solidarności w Warszawie, gdzie miała na nich czekać kobieta, której skradziono smartfona. W trakcie zostali jednak skierowani w pobliże pobliskiego punktu z usługami i akcesoriami telefonicznymi gdzie mąż pokrzywdzonej zauważył mężczyznę podejrzanego o kradzież.

Jak ustalili policjanci kilka minut wcześniej 28 – latka szła chodnikiem w kierunku swojego mieszkania. Podszedł do niej nieznajomy mężczyzna ubrany w bluzę z czerwonym kapturem i zaczął z nią rozmawiać. W pewnym momencie wyrwał jej z ręki markowego smartfona i uciekł.

Przestraszona pobiegła do mieszkania i opowiedziała wszystko swojemu mężowi, który o całej sprawie powiadomił Policję i wspólnie z pokrzywdzoną poszedł w pobliże miejsca kradzieży, w poszukiwaniu podejrzanego. Jak się okazało nie odszedł on daleko. Został zauważony przez męża właścicielki telefonu w miejscowym saloniku z usługami GSM. Mężczyzna ponownie skontaktował się z operatorem z policyjnego stanowiska kierowania, który skierował tam śródmiejskich mundurowych.

Policjanci w kilka minut przyjechali w to miejsce i zatrzymali Jacka D. Miał przy sobie telefon 28 - latki. Jak się okazało bezpośrednio po kradzieży poszedł do punktu z akcesoriami telefonicznymi w celu zdjęcia blokady z kradzionego smartfona. Nie zdążył jednak tego zrobić, ponieważ został zatrzymany przez policjantów.

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jeszcze wczoraj usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa, do którego się przyznał. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.

 

rk

Powrót na górę strony