Miała kradzione telefony
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali 40-letnią kobietę, która miała dwa kradzione telefony. Tłumaczyła się, że jeden dostała w prezencie, a drugi kupiła od członka rodziny. Funkcjonariusze sprawdzają czy kobieta nie była zamieszana we włamania i kradzieże na terenie Warszawy. Przedstawiono jej zarzut paserstwa, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu pracowali nad sprawą włamania do mieszkania w bloku przy ul. Dubois. Z lokalu zginął wtedy m.in. telefon komórkowy. Podczas ustaleń policjanci doszli do tego, że telefon jest używany przez 40-letnią Marzenę Ś. Wczoraj zapukali do drzwi mieszkania kobiety na warszawskiej Pradze. Marzena Ś. Nie stawiała oporu. Podczas przeszukania policjanci znaleźli kolejny telefon komórkowy, który został skradziony na Pradze Północ i kilka innych rzeczy m.in. twardy dysk skradziony w Kartuzach, które prawdopodobnie pochodzą z włamań.
Marzena S. trafiła do śródmiejskiej komendy. Policjanci przedstawili jej zarzuty paserstwa.
Funkcjonariusze nie wykluczają dalszych zatrzymań w tej sprawie. Będą sprawdzali czy pozostałe przedmioty znalezione w mieszkaniu pochodzą z przestępstw.
ah