Aktualności

Konieczne było siłowe wejście do mieszkania, żeby zatrzymać poszukiwanego

Data publikacji 11.02.2024

Kryminalni ze Śródmieścia zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże pieniędzy oraz telefonu. 30-latek zabarykadował się w mieszkaniu swojej matki i nie reagował na wezwania policjantów. Żeby sforsować drzwi konieczna okazała się interwencja Straży Pożarnej. Za popełnione przestępstwa zatrzymanemu mężczyźnie grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.

Do policjantów ze śródmiejskiego Wydziału Operacyjno Rozpoznawczego trafiła informacja o kradzieży pieniędzy z kasy sklepowej oraz telefonu i portfela z prywatnego mieszkania. To dwa oddzielne zdarzenia jednak o udział w nich podejrzewana była jedna i ta sama osoba.

Z relacji właściciela sklepu wynikało, że jego pracownik zaledwie po 4 dniach pracy zabrał z kasy blisko 900 złotych i „zniknął”. S kolei właścicielka mieszkania, które odwiedził 30-latek wraz ze swoją matką i jej konkubentem zgłosiła kradzież telefonu, portfela z dokumentami, pieniędzmi i kartą płatniczą.

Kryminalni zapukali o świcie do drzwi mieszkania, w którym przebywał poszukiwany mężczyzna. 30-latek nie reagował jednak na wezwania policjantów, dlatego policjanci wezwali na miejsce Straż Pożarną, która za pomocą specjalistycznego sprzętu bardzo szybko sforsowała wszystkie zabezpieczenia.

Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty kradzieży, za które kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.    

podinsp. Robert Szumiata

  • Zatrzymany przez policjantów mężczyzna podjerzany o kradzieże
  • Zatrzymany przez policjantów mężczyzna podjerzany o kradzieże
  • Drzwi wejściowe do mieszkania, które zmuszeni byli sforsować Strażacy

Film KRP_1.mp4

Pobierz plik KRP_1.mp4 (format mp4 - rozmiar 36.72 MB)

Powrót na górę strony