Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ogłaszał się jako radca prawny, pobrał od 94-latki zadatek na poczet sprawy, którą miał prowadzić

Data publikacji 18.11.2014

Śródmiejscy policjanci we współpracy z prokuraturą zatrzymali mężczyznę podejrzanego o przywłaszczenie mienia oraz oszustwo. Piotr P. podjął się prowadzenia sprawy spadkowej i wziął na ten cel od 94-latki zadatek w kwocie 4000 złotych. Wcześniej mężczyzna w innej z prowadzonych przez siebie spraw miał przywłaszczyć 250 000 złotych. 46-latek oferował pomoc prawną ogłaszając się poprzez ulotki. Na wniosek policjantów i śródmiejskiej prokuratury sąd zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu Piotra P. na 3 miesiące.

94-latka przypadkowo natknęła się na ofertę kancelarii prawnej reprezentowanej przez rzekomego radcę. Ulotki reklamujące usługi prawne rozdawane były na ulicach w centrum miasta. Jedna z nich wpadła w ręce pokrzywdzonej.

Kobieta udała się pod wskazany adres i spotkała z Piotrem P. W krótkiej rozmowie 94-latka przedstawiła mężczyźnie swój problem związany z postępowaniem spadkowym. Piotr P. podjął się poprowadzenia tej sprawy prosząc jednocześnie swoją klientkę o wpłacenie na wskazany numer konta 4000 tysięcy złotych tytułem zadatku. Kobieta poszła do banku i zrobiła wspomniany przelew.

Jednak jej podejrzenia wzbudziło kilka szczegółów. Rzekomy radca prawny w znikomym stopniu wypytywał się o szczegóły dotyczące spadku mówiąc za to dużo o kosztach swoich usług.

94-latka postanowiła, więc sprawdzić czy Piotr P. jest faktycznie tym, za kogo się podaje. W tym celu skontaktowała się z Okręgową Izbą Radców Prawnych. Tam ku swojemu zaskoczeniu dowiedziała się, że 46-latkowi 30 października 2013 roku prawomocnym orzeczeniem Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego cofnięto uprawnienia do wykonywania tego zawodu. Kobieta bez wahania zgłosiła sprawę na policję.

Policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymali Piotra P. w jednej z kancelarii, w której przyjmował interesantów. Policjanci zabezpieczyli także między innymi szereg dokumentów, pieczątek oraz ponad 7000 złotych mogących pochodzić z przestępstwa. Śledczy ustalili także, że mężczyzna kilka lat temu, kiedy miał jeszcze prawo do wykonywania zawodu w innej z prowadzonych przez siebie spraw prawdopodobnie przywłaszczył sobie 250 000 złotych.

Decyzją sądu na wniosek policjantów i śródmiejskiej prokuratury 46-latek został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 8 lat pozbawienia wolności.

rsz.  

Powrót na górę strony